Kontrola drogowa ciężkiego sprzętu w kolejnym przypadku ujawniła ingerencję prowadzącego w pracę tachografu podczas bieżącego okresu rozliczeniowego czasu pracy. Inspektorzy podlaskiej Inspekcji Transportu Drogowego wykryli nierejestrowanie rzeczywistych aktywności kierującego poprzez korzystanie z niedozwolonego przedmiotu powodującego podrabianie danych rejestrowanych przez tachograf. Procederu tego dopuściła się przedsiębiorca osobiście.

We wtorkowy poranek (05.04) na drodze gminnej w miejscowości Święck Wielki podlaski patrol inspekcji zatrzymał do kontroli zestaw składający się z ciągnika SCANIA i naczepy SCHMITZ udający się pod krajowy załadunek.

W wyniku kontroli stwierdzono przyłożenie silnego pola magnetycznego do nadajnika impulsów przetwarzanych na zapisy w tachografie, co miało wpływ zarówno na zafałszowanie rzeczywistych danych aktywności kierowcy, jak i zmianę stanu drogomierza.

Kierowca-przedsiębiorca zaryzykował swoje uprawnienia zawodowe oraz bezpieczeństwo innych użytkowników dróg. Ze względu na zmianę przepisów, od 1 stycznia 2022 roku oprócz administracyjnych kar pieniężnych jest konieczność zatrzymania prawa jazdy na okres 3 miesięcy osobie manipulującej zapisami.

Wydano pokwitowanie na zatrzymane uprawnienia, z opcją kierowania przez kontrolowanego tylko w okresie najbliższych 24 godzin.

Przypominamy, że fałszowanie czy ukrywanie rzeczywistego czasu pracy jest nie tylko przejawem nieuczciwej konkurencji, ale przede wszystkim stanowi zagrożenie bezpieczeństwa na drodze dla wszystkich uczestników ruchu.

Kierowca zawodowy bez możliwości kierowania w okresie zatrzymanych uprawnień dotkliwie odczuje konsekwencje swoich niedozwolonych praktyk.

W stosunku do kontrolowanego wszczęto stosowne postępowanie administracyjne zagrożone karą pieniężną w maksymalnym możliwym wymiarze przypisanym kontrolom drogowym, uzupełnione o kolejne postępowanie administracyjne o nałożenie kary pieniężnej wobec osoby zarządzającej w podmiocie.

W związku z uzasadnionym podejrzeniem popełnienia przestępstwa, o którym mowa w art.306a Kodeksu Karnego, kierującego ingerującego w prawidłowość pomiaru drogomierza przekazano funkcjonariuszom policji do dalszych czynności związanych z odpowiedzialnością karną.

W piątkowe popołudnie w Białymstoku na ulicy 42 Pułku Piechoty, w okresie początkowym szczytu komunikacyjnego w mieście, zespół kontrolny kończący pracę i kierujący się do siedziby WITD zwrócił uwagę na samochód osobowy marki FORD. Manewry kierowcy wzbudziły podejrzenia co do jego umiejętności lub stanu psychofizycznego. Inspektorzy skorzystali z przysługujących uprawnień i podjęli czynności zmierzające do ustalenia stanu faktycznego.

Już w chwili zatrzymania stało się oczywiste, iż niemoc kierowcy wynika ze spożycia alkoholu i to prawdopodobnie w znacznych ilościach. Jego intensywna woń była wyczuwalna już przy pierwszym kontakcie z zatrzymanym.

Podejrzenia wymagały potwierdzenia urządzeniem numerycznym. Wezwany na punkt kontrolny patrol policji wykonał dwa badania alkosensorem (wyniki 1,48mg/l oraz 1,46mg/l), które potwierdziły stan nietrzeźwości kontrolowanego.

Nietrzeźwego kierującego do dalszego procedowania przejęli funkcjonariusze policji.

Działania inspektorów ITD umożliwiły wyeliminowanie z ruchu realnego zagrożenia dla pozostałych uczestników.

W środowe przedpołudnie (30.03) na obwodnicy Białegostoku, tuż przed wjazdem na S8 zatrzymano z ruchu skład białoruskiego przewoźnika. Podczas dojazdu na wyznaczony punkt kontroli inspektorzy zwrócili uwagę na nienaturalnie przechyloną naczepę. Początkowe podejrzenie o niezabezpieczeniu i przemieszczeniu ładunku okazały się nietrafione. Kierujący zestawem poruszał się bez koła z prawej strony ostatniej osi naczepy. Niezwłocznie podjęto niezbędne środki zaradcze poprzez eliminację z ruchu.

Na trasie Rosja – Portugalia z ładunkiem 20300 kg w dużych pojemnikach do przewozu luzem poruszał się ciągnik z naczepą, która w dniu wcześniejszym uległa awarii. Kierowca podwiesił trzecią oś pasem transportowym i na polecenie przełożonego postanowił w takim stanie pokonać dystans kilkudziesięciu kilometrów drogą ekspresową do serwisu. Stwierdzone usterki w postaci braku koła trzeciej osi z prawej strony, brak klocków hamulcowych na trzeciej osi z prawej strony i pęknięte tarcze hamulcowe na tej osi z dwóch stron (dwie tarcze) stanowiły zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym.

Rodzaj niesprawności oraz ich skumulowanie powodowało zakwalifikowanie do kategorii usterek niebezpiecznych. Zdziwienie kontrolujących wzbudził fakt wyboru znaczenie oddalonego serwisu, zamiast ograniczenie ryzyka poprzez dotarcie do najbliższego od miejsca wystąpienia awarii.
Kierującego ukarano mandatem karnym na kwotę 200 zł, zatrzymano dowód rejestracyjny naczepy, którą wezwany na miejsce zatrzymania podmiot holujący bezpiecznie doprowadził na parking strzeżony.

Stwierdzenie wykonywania przewozu drogowego pojazdem z usterkami niebezpiecznymi skutkowało wszczęciem wobec przewoźnika postępowania administracyjnego zagrożonego karą pieniężną w wysokości 2000 zł z zakresu ustawy o transporcie drogowym.
Uregulowanie przez przewoźnika wymaganych zobowiązań związanych z karą pieniężną oraz przywrócenie sprawności technicznej naczepy stanowią warunki konieczne do zwolnienia z parkingu i kontynuowania przewozu.

Rutynowe kontrole drogowe w środowe popołudnie (23.03) na podlaskich drogach ujawniły kolejne przypadki usterek technicznych klasyfikowanych jako niebezpieczne. Czynności prowadzone na drogach krajowych nr 8 i 61 przez podlaskich inspektorów transportu drogowego zakończyły się wykryciem także innych nieprawidłowości. Kontrolowano przewozy wykonywane na trasach Węgry – Rosja, Białoruś – Niemcy i Polska – Mołdawia.

Przypadek sprawdzany w m. Suchowola zwrócił uwagę inspektorów w zakresie stanu technicznego. Początkowe podejrzenia co do niesprawności hamulców naczepy osi trzeciej potwierdzono badaniami na stacji diagnostycznej. Na prawym kole trzeciej osi nie występowała siła hamowania hamulca roboczego. Usterkę zakwalifikowano jako zagrażającą bezpieczeństwu drogowemu, co skutkowało zakazem dalszej jazdy do czasu usunięcia nieprawidłowości. Dodatkowo analiza okazanych dokumentów wykazała, iż wymagane podczas kontroli zezwolenie nosi ślady przerobienia w części B (miejsca kraju załadunku). Kierowca przerobił wcześniejszy wpis nanosząc nowy H (Węgry). Nieprawidłowe wypełnienie blankietu zezwolenia powoduje utratę jego ważności, a przejazd uznaje się za wykonywany bez zezwolenia. Wobec przewoźnika rosyjskiego wszczęto postępowanie administracyjne ograniczone maksymalną ustawową wysokością 12 000 zł, a do czasu uregulowania należności i naprawy usterek technicznych skład doprowadzono i zabezpieczono na parkingu strzeżonym. Na miejsce kontroli wezwano policję, która kontynuowała czynności z zakresu posługiwania się przerobionym dokumentem.

Kolejne dwie kontrole odbyły się w m. Łomża. Przewoźnik mołdawski nie zastosował się do lokalnych ograniczeń tonażowych, co skutkowało sprowadzeniem zestawu ładownego do kontroli.  Podczas kontroli stwierdzono w naczepie pękniętą tarczę hamulcową koła prawego osi 2. Wykryta usterka niebezpieczna spowodowała niedopuszczenie do dalszego uczestnictwa w ruchu drogowym. W związku ze stwierdzeniem usterki niebezpiecznej wszczęto postępowanie administracyjne i zabezpieczono kaucję w wysokości 2000zł.
Kierowcę ukarano mandatem karnym w wysokości 500zł za złamanie zakazu tonażowego na ul. Zjazd w Łomży. Zatrzymano dowód rejestracyjny naczepy, wydano kierowcy zakaz poruszania się pojazdem do czasu usunięcia nieprawidłowości.

Trzeci z przypadków dotyczył składu przewoźnika białoruskiego, którym transportowano meble. W trakcie kontroli nieszczelny okazał się zbiornik paliwa zlokalizowany po lewej stronie pojazdu. Wyciek polegał na stale tworzących się kroplach paliwa spadających na podłoże i tym samym na drogę, po której pojazd się poruszał. Przyczyną nieszczelności okazał się niesprawny kran spustowy zbiornika paliwa. W czasie trwania kontroli kierowca zdołał uszczelnić  skutecznie wyciek. Kolejna usterka niebezpieczna została staryfikowana i wszczęte postępowanie administracyjne. Zabezpieczono kaucję w wysokości 2000zł. Ponieważ kierowca wyeliminował wyciek w trakcie kontroli pojazd został dopuszczony do ruchu drogowego.

Weryfikacja stanu technicznego stanowi składową każdych działań kontroli na drogach realizowanych przez inspektorów transportu drogowego.

Po zatrzymaniu do rutynowej kontroli zestawu przewoźnika rosyjskiego nic nie zwiastowało tak dużej skali niedbałości. Kontrola wykazała aż 4 nieprawidłowości z zakresu przewozu materiałów niebezpiecznych. Pomimo opłacenia zobowiązań transport zatrzymano na parkingu strzeżonym.

We wtorek późnym popołudniem (22.03) na punkcie kontroli przy drodze krajowej nr 8 w m. Budzisko podlascy inspektorzy z oddziału w Suwałkach przeprowadzili kontrolę drogową ciągnika siodłowego z naczepą. Realizowany transport drogowy rzeczy odbywał się z Hiszpanii do Rosji.

Kierowca zadeklarował, że przewozi proszki do prania, mydło w płynie oraz chemię gospodarczą.

Zatrzymany zestaw wyposażony w trzy zbiorniki paliwowe na pierwszy rzut oka wydawał się przekraczać dopuszczalną przepisami ADR ich łączną pojemność. Zamiast dopuszczalnych 1500 l stwierdzono rzeczywistą objętość  1715 l.
Po rewizji skrzyni ładunkowej ujawniono przewóz materiałów niebezpiecznych ADR w ilościach wymagających oznaczenia tablicami barwy pomarańczowej. Szczegółowa analiza dokumentów towarzyszących ładunkowi potwierdziła przewóz materiału niebezpiecznego UN 2922 - MATERIAŁ ŻRĄCY CIEKŁY TRUJĄCY I.N.O.  Towar niebezpieczny przewożony był w dużych pojemnikach do przewozu luzem. Kierowca nie posiadał stosownego zaświadczenia upoważniającego do przewozu materiałów niebezpiecznych, pojazd nie był oznakowany tablicami barwy pomarańczowej oraz stwierdzono brak instrukcji pisemnej.

Wszczęto postępowanie administracyjne z ustawy o przewozie materiałów niebezpiecznych zagrożone karą w wysokości 6300 zł. Kierowcę ukarano mandatem karnym w wysokości 1000 zł uregulowanym na miejscu.

Transport wstrzymano na parkingu strzeżonym do czasu opłacenia kaucji na poczet kary i ustania nieprawidłowości z zakresu przewozu materiałów niebezpiecznych. Kierowca bez uprawnień do przewozu ADR nie mógł kontynuować dalej jazdy.

W środowe przedpołudnie (23.03) na drodze krajowej 8 w Suchowoli zatrzymano do kontroli zestaw białoruskiego przewoźnika oznaczony tablicami barwy pomarańczowej po rozładunku. Wcześniejsze ostatnie kontrole takich transportów nie wypadały pozytywnie z zakresu stanu technicznego, więc i tym razem inspektorzy zwrócili szczególną uwagę na sprawność zestawu.  Ponownie wyniki były wysoce niezadawalające. Biorąc pod uwagę rodzaj przewozu niezwłocznie podjęto niezbędne środki zaradcze.

Na trasie Polska – Litwa – Białoruś po rozładunku towaru niebezpiecznego UN1965, poruszał się próżny nieoczyszczony skład z niesprawnymi hamulcami naczepy. Podjęto decyzję o doprowadzeniu jednostki na najbliższą stację diagnostyczną w celu szczegółowej weryfikacji stanu technicznego.

Badanie na urządzeniu rolkowym potwierdziło wcześniejsze przypuszczenia inspektorów. Na lewym kole trzeciej osi nie występowała siła hamowania hamulca roboczego. Na lewym kole drugiej osi siła hamowania hamulca roboczego była zbyt mała. Różnica sił hamowania hamulca roboczego drugiej osi wyniosła 82%.

Dodatkowo na drugiej osi z lewej strony naczepy ujawniono pękniętą tarczę hamulcową.

Rodzaj usterek wskazywał na lekkomyślność podmiotu wykonującego przewóz ładowny z materiałem niebezpiecznym, a ich charakter zagrażał bezpieczeństwu drogowemu.

Zatrzymano dowód rejestracyjny cysterny i zakazano dalszej jazdy do czasu usunięcia nieprawidłowości.

Stwierdzenie wykonywania przewozu drogowego pojazdem z usterkami niebezpiecznymi skutkowało wszczęciem wobec przewoźnika postępowania administracyjnego zagrożonego karą pieniężną w wysokości 2000 zł z zakresu ustawy o transporcie drogowym.

Po kontroli inspektorów z Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Białymstoku przeprowadzonej wczoraj 16 marca 2022 r. na drodze S8 w miejscowości Jeżewo  rosyjska ciężarówka przewożąca półprodukty do produkcji materiałów sportowych została umieszczona na parkingu strzeżonym.

Podczas sprawdzania stanu technicznego okazało się, że dwie tarcze hamulcowe osi przedniej samochodu są pęknięte. Dodatkowo kontrolujący stwierdzili nadmiernie ruchome końcówki drążka kierowniczego poprzecznego lewej i prawej strony. Mogło to spowodować ich rozłączenie, a w konsekwencji brak możliwości kierowania pojazdem. Wady m.in. układu hamowania potwierdziło badanie na stacji diagnostycznej, na którą została zaprowadzona kontrolowana ciężarówka.

Zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji  w sprawie kontroli ruchu drogowego  usterki zostały zakwalifikowane jako niebezpieczne.

Samochód został usunięty na parking strzeżony. Kierowca będzie mógł kontynuować dalszą jazdę po wpłaceniu kaucji na poczet kary w wysokości 2 000  złotych oraz usunięciu wad w stanie technicznym.

Rutynowe kontrole drogowe ciężkiego sprzętu w kolejnych trzech przypadkach ujawniły ostatniego tygodnia  ingerencje kierowców w pracę tachografu podczas bieżących okresów rozliczeniowych czasu pracy. Inspektorzy podlaskiej Inspekcji Transportu Drogowego wykryli dwukrotne nierejestrowanie rzeczywistych aktywności kierujących poprzez korzystanie z niedozwolonych przedmiotów powodujących podrabianie danych rejestrowanych przez tachograf oraz jeden przypadek nie rejestrowania  za pomocą tachografu na karcie kierowcy wskazań podlegających zapisowi.

Kontrole prowadzono w okresie 4-11.03. Przypadki manipulacji zapisami czasu pracy kierowców miały miejsce odpowiednio na drodze krajowej, wojewódzkiej i powiatowej.

Niestety zawodowi kierowcy postawili na szali swoje uprawnienia zawodowe oraz bezpieczeństwo innych użytkowników dróg. Ze względu na zmianę przepisów, od 1 stycznia 2022 roku wspólnym mianownikiem takich manipulacji, oprócz wysokich mandatów karnych, jest konieczność zatrzymania każdemu z manipulujących ich praw jazdy na okres 3 miesięcy.

Wydane pokwitowania na zatrzymane prawa jazdy uprawniały dwóch kierowców krajowych do kierowania pojazdem tylko w okresie 24 godzin, a obywatela Gruzji w okresie 72 godzin. Zwiększony wymiar kierowania po zatrzymaniu uprawnień zagranicznych ma umożliwić skuteczne opuszczenie terytorium RP.

Fałszowanie, czy ukrywanie rzeczywistego czasu pracy jest nie tylko przejawem nieuczciwej konkurencji, ale przede wszystkim stanowi zagrożenie bezpieczeństwa na drodze dla wszystkich uczestników ruchu.

Kierowcy zawodowi bez możliwości kierowania w okresie zatrzymanych uprawnień dotkliwie odczują konsekwencje swoich niedozwolonych praktyk. Czas rozbratu z zawodem powinien skłonić do refleksji nie tylko kierujących, ale także ich pracodawców.

W stosunku do tych drugich zostały wszczęte stosowne postępowania administracyjne zagrożone karami pieniężnymi.

W związku z uzasadnionym podejrzeniem popełnienia przestępstwa, o którym mowa w art.306a Kodeksu Karnego, dwóch kierujących ingerujących w prawidłowość pomiaru drogomierza przekazano funkcjonariuszom policji do dalszych czynności związanych z odpowiedzialnością karną.

Rozładunkiem sześciu zwierząt w wyznaczonym przez lekarza weterynarii miejscu oraz usunięciem samochodu na parking strzeżony zakończyła się popołudniowa kontrola przeprowadzona wczoraj 8 marca 2022 r. na drodze S8 w miejscowości Jeżewo przez podlaskich inspektorów. Ciężarówką należącą do rosyjskiego przewoźnika przewożone były konie wyścigowe z Holandii, Niemiec i Polski do Rosji i Mongolii.

Podczas kontroli okazało się, że kierowca nie posiadał zezwolenia uprawniającego do długotrwałego przewozu zwierząt. W czasie podróży nie zapewnił także etapowego rozładunku podczas, którego przewożone konie mogłyby odpocząć. Dodatkowo zezwolenie uprawniające do wykonywania przewozu międzynarodowego po terenie Rzeczypospolitej Polskiej nie zostało wypełnione, a kierujący nie miał przy sobie żadnego dokumentu przewozowego.

Kierowca nie stosował się kompletnie do przepisów związanych z jego czasem pracy. Prowadził pojazd bez włożonej do tachografu karty i dopuścił się szeregu naruszeń:

  • dwukrotnie skrócił czas wymaganego odpoczynku dziennego - o 6 godzin i 14 minut oraz o 2 godziny i 15 minut;
  • dwa razy przekroczył maksymalny czas jazdy dziennej - o 11 godzin i 10 minut oraz 29 min;
  • czterokrotnie przekroczył dopuszczalny czas jazdy bez wymaganej przerwy  - o 3 godziny i 6 minut, o 23 minuty, o 36 minut oraz o 31 minut.

Na miejsce kontroli wezwano lekarza weterynarii, który potwierdził konieczność  rozładunku zwierząt w miejscu zapewniającym im odpowiedni dobrostan.

W związku nierejestrowaniem za pomocą tachografu na karcie kierowcy wskazań w zakresie prędkości pojazdu i aktywności kierowcy oraz przebytej drogi inspektorzy zatrzymali prawo jazdy.
Wobec przewoźnika toczyć się będzie postępowanie administracyjne zagrożone karą ograniczoną zgodnie z przepisami do 12 000 złotych. Ciężarówkę usunięto na parking strzeżony.

W piątkowe popołudnie (4.03) na drodze S8 w kierunku Białegostoku zatrzymano do kontroli zestaw białoruskiego przewoźnika oznaczony tablicami barwy pomarańczowej na zezwoleniu CEMT w kategorii EuroVI. Uwagę inspektorów zwróciły liczne problemy techniczne naczepy-cysterny wpływające na stateczność. Biorąc pod uwagę rodzaj ładunku niezwłocznie podjęto niezbędne środki zaradcze.

Na trasie Belgia – Litwa przewożono 23 830 kg towaru niebezpiecznego UN1987 Alkohole zestawem, którego wstępna ocena stanu technicznego budziła uzasadnione wątpliwości kontrolujących. Podjęta decyzja o doprowadzeniu jednostki na najbliższą stację diagnostyczną okazała się trafna. Na miejscu przeprowadzono szczegółową kontrolę stanu technicznego, a jej wyniki zaskoczyły inspektorów.

Na stanowisku diagnostycznym ujawniono szereg usterek. Brak siły hamowania na jednym kole drugiej osi naczepy, brak trzech czujników prędkości obrotowej kół do ABS (Przeciwblokujący układ hamulcowy), jeden niesprawny czujnik ABS, uszkodzenie przewodów instalacji elektrycznej ABS, odcięcie przewodów modulatora EBS (Elektronicznego systemu hamowania) oraz bardzo poważne obluzowanie mocowania zawieszenia na pierwszej osi.

Rodzaj usterek wskazywał na lekkomyślność podmiotu wykonującego przewóz ładowny z materiałem niebezpiecznym. Taka postawa nie mogła spotkać się z akceptacją kontrolujących, a zdiagnozowana sytuacja wymagała działań natychmiastowych polegających na zabezpieczeniu składu na parkingu strzeżonym do czasu skutecznej naprawy.

Wezwano funkcjonariuszy policji oraz Straż Pożarną. Działania PSP sprowadzały się do oceny zagrożenia. Stan cysterny i jej wyposażenia nie budził zastrzeżeń.

Łączna kwota naruszeń wyniosła aż 16 500 złotych. Stwierdzono wykonywanie przewozu drogowego pojazdem z usterkami niebezpiecznymi, co skutkowało zakwestionowaniem także okazanego zezwolenia CEMT/EKMT w zakresie certyfikatu potwierdzającego spełnienie wymagań EUROVI. Dodatkowo ujawniono brak na naczepie wymaganej tabliczki z naniesionymi trwale danymi technicznymi i okresowych przeglądów, brak wymaganego wyposażenia gaśniczego. Usterki układu ABS i brak podwójnej izolacji przewodów elektrycznych powodowały utratę cech technicznych wymaganych dla naczep klasy FL do przewozu materiałów niebezpiecznych.

Na podstawie obowiązujących przepisów wobec przewoźnika wszczęto postępowanie administracyjne zagrożone karami pieniężnymi z ograniczeniem w wymiarze do wysokości 12000 zł z zakresu ustawy o transporcie drogowym oraz kolejne postępowanie administracyjne 4500 złotych z zakresu przepisów o przewozie materiałów niebezpiecznych.

Użycie do przewozu materiałów niebezpiecznych naczepy w tak złym stanie technicznym należy określić jako lekkomyślność i brak profesjonalizmu przewoźnika. Braku stabilizacji toru jazdy przy gwałtownym hamowaniu to krok w kierunku tragedii na drodze, której skutki przy przewozie materiałów niebezpiecznych mogły mieć znaczne rozmiary.